niedziela, 15 lutego 2015

Part 1: Chapter 2


Komentujesz -> Motywujesz


** 6 godzin później **

Właśnie się przygotowuje do wyjścia. Pozostało mi jeszcze zrobić fryzurę, wymalować się i się ubrać w przygotowaną sukienkę, marynarkę i czarne szpilki. Włosy zostawiam rozpuszczone a makijaż nie za mocny, po prostu użyłam tuszu, eyeliner'u i pomadki.


Gdy już byłam gotowa, zeszłam do salonu, usiadłam na kanapę i czekałam na przyjaciółkę. Po piętnastu minutach zeszła. Miała ubraną czarną sukienkę z rękawami 3/4



Wzięłyśmy kopertówki, upewniłyśmy się, że wszystko mamy i wyszłyśmy na zewnątrz. Am zadzwoniła po taksówkę a ja zamykałam drzwi od naszego domu.

** 15 minut później **

Siedziałyśmy przy loży w rogu. Każda z nas już wypiła po trzy drinki. Postanowiłam zamówić jeszcze, podeszłam do baru. Jak czekałam na swoje zamówienie, usiadł obok mnie jakiś niebieskooki blondyn.
- Taka piękna istotka sama siedzi w klubie, w którym jest niemało napaleńców? - zapytał blondyn przyglądając mi się.
- Nie jestem sama. A nawet jakby tak, to nie twój interes. - odpowiedziałam, i gdy spojrzałam się na NIEGO, poznałam go. To Naill Horan, 1/5 wokalista One Direction.
- Ahh. Lubię takie.. - posłał mi cwany uśmieszek
- Słucham?! - ten chłopak działał mi już na nerwy...
- Lubię niedostępne, takie jak ty. Kręci mnie to. -  powiedział upijając łyk drinka
- Przepraszam, pani zamówienie. - Barman przerwał tą nieszczęsną rozmowę, za co jestem mu wdzięczna.
- Um. Dziękuje - odpowiedziałam, biorąc drinki i odchodząc w kierunku Amandy.
- No Alice! Co tak długo? Myślałam już że sobie poszłaś, nie informując mnie o tym. - Am się uśmiechnęła. Była już nieźle wstawiona.
- Nie, jakiś blondyn mnie zaczepił.. - powiedziałam spuszczając głowę na dół.
- Aaaaa. Rozumiem - posłała mi szeroki uśmiech i poruszała brwiami.
- Tak, tak. Chodź, potańczymy.
Już tańczymy piątą piosenkę, Ktoś złapał mnie w tali i przyciągnął do siebie. Na początku się przestraszyłam, ale wtedy pomyślałam, że by nie mógł mi nic zrobić, bo jest dużo ludzi, więc po prostu chce zatańczyć.
- Zobacz, idealnie pasujesz do mnie, moje ramiona są stworzone do trzymania ciebie w nich. - powiedział jakiś chłopak. Chwila, chwila. Kojarzę ten głos! Odwróciłam się, aby się upewnić czy mam rację. Jak GO zobaczyłam nogi zrobiły się jakby były z waty. to ON, niebieskooki blondyn.
- Nie licz na nic, to tylko taniec. Jakbym wiedziała, że to ty, bym wcale nie zatańczyła z tobą. - powiedziałam spokojnym głosem. Nie chciałam by wiedział jak na mnie działa. Posłał mi chytry uśmieszek
- Wiem że lubisz to. No dalej, mała. Przyznaj się, chcesz się ze mną umówić. - powiedział, patrząc mi się głęboko w oczy.
- Naill! Tu jesteś! Szukaliśmy ciebie. - powiedział jakiś chłopak o ciemnych oczach. Za nim stało jeszcze trzech innych chłopaków. Jeden miał koszulkę w paski, drugi miał pełno loków, a trzeci krótkie włosy, wydawał się z nich najrozsądniejszy.
- Już idę. - No i jest reszta zespołu.. - Dobra mała, ja muszę iść do zobaczenia księżniczko. Powiedział i dał mi małą karteczkę. Nie wiem dlaczego ale schowałam ją do kopertówki.

***

Leżałam już w łóżku. Myślałam o Naill'u. To bardzo dziwne. Jedna część mnie każe go unikać jak najbardziej się da, a druga część mnie podpowiada mi, że może wcale nie jest taki zły.. NIE STOP! Co ja w ogóle robię?! Dlaczego o nim myślę?? 
Przypomniałam sobie o tej karteczce, którą mi dał zanim wyszedł. Wstałam z łóżka i wzięłam w ręce kopertówkę, otworzyłam ją i na wierzchu była mała biała karteczka. Wzięłam ją w ręce i zobaczyłam cyfry. No jasne podał mi swój numer telefonu. Z powrotem usiadłam na łóżko, odłożyłam karteczkę na szafkę nocną, tak to prawda, nie wyrzucę jej. Po prostu chcę ją mieć. Jeszcze chwile myślałam co dzisiaj się wydarzyło i po chwili byłam już w objęciach Morfeusza.


***********************************

Rozdział 2, troszeczkę dłuższy od pierwszego.
Zaczyna się już "coś" dziać:)
Chciałam się was spytać, czy wolicie by rozdziały były takiej długości i były one dodawane codziennie/co drugi dzień. Czy  dłuższy a co tydzień?

3 komentarze: