Strony

wtorek, 17 lutego 2015

Part 1: Chapter 4





- Przepraszam, zamyśliłam się.  - właśnie teraz poznałam że to ON,  Naill.
- Nic nie szkodzi księżniczko.
- Nie nazywaj mnie tak.  Nie jestem księżniczkom.
- Wiem,  że to lubisz. Jesteś moją księżniczkom - posłał mi łobuzerski uśmieszek

- Nie wszystkie dziewczyny lecą na takiego jak ty. - odpowiedziałam lekko wkurzona.
Naill patrzył się na mnie ze zdziwieniem. Ja go ominęłam i odeszłam do taxi. Czułam JEGO wzrok na sobie. Co jeśli przesadziłam? Teraz mam lekkie wyrzuty sumienia..


** Oczami Naill'a **

Siedziałem już w salonie na kanapie. Myślałem o tym co powiedziała .. no właśnie, jak miała na imię? Ja próbuję ją poderwać a nawet jej imienia nie znam. W każdym bądź razie myślałem o niej. Nie wiem co dalej zrobić, postanowiłem pójść do Mrs. Malik'a, speca od romantyzmu, związków itd.
Podszedłem do drzwi od jego pokoju i zapukałem nie za mocno, ale by mógł usłyszeć. Jak usłyszałem ciche "proszę" wszedłem do środka. Zayn leżał na łóżku z czymś w ręce. Pewnie rysował jak to zawsze bywa.. Usiadłem obok niego. Spojrzał się na mnie i uśmiechnął się.
- Horan? Co cię tutaj sprowadza? - zapytał
- Mam sprawę. Nie wiem co zrobić.. - rozpocząłem swój monolog, sprawdziłem czy mogę kontynuować, Malik tylko kiwnął głową. - Poznałem dziewczynę, jest śliczna, ma brązowe oczy i długie włosy tego samego koloru. Ma pełne usta o malinowym kolorze. - uśmiechnąłem się pod nosem, jak sobie o niej przypomniałem - znamy się krótko, poznaliśmy się wtedy na imprezie w klubie. Obserwowałem ją od samego początku, odkąd ją tam zauważyłem, chciałem wykorzystać okazję, kiedy podeszła do baru zamówić drinki. Zagadałem do niej pytaniem "Taka piękna istotka sama siedzi w klubie, w którym jest niemało napaleńców?", oczywiście widziałem, że jest z jakąś dziewczyną, pewnie z jej przyjaciółką. Myślałem, że się uśmiechnie i jakoś się dogadamy, ale ona powiedziała, że nie jest sama, a nawet jakby to nie jest mój interes, powiedziałem że lubię takie jak ona - niedostępne. Barman nam przerwał bo miał już zamówienie dla..  tej dziewczyny.  Dałem jej spokój,  nie chciałem naciskać..  Poszły na parkiet,  ona i jej przyjaciółka, przetańczyły parę piosenek i wtedy już nie wytrzymałem. Objąłem ją od tyłu i zacząłem się ruszać w rytmie muzyki. Z początku się spięła,  pewnie się przestraszyła, ale po chwili się wyluzowała i tańczyła że mną, po chwili powiedziałem jej że moje ramiona są stworzone dla niej a ona natychmiastowo się odwróciła i powiedziała że nie mam na co liczyć, po chwili dodała że jak by wiedziała że to ja to by wcale że mną nie zatańczyła.  I chwilę później pojawiłeś się ty i chłopaki.  Dałem jej kartkę z numerem telefonu, pożegnałem się i wyszedłem. Dzisiaj też ją spotkałem..  wpadła na mnie przed galerią,  przeprosiła i wtedy spojrzała się na mnie,  zarumieniła się - znów się uśmiechnąłem - a ja powiedziałem że nic się nie stało i nazwałem ją księżniczkom,  ona powiedziała że nie mam jej tak nazywać bo nie jest żadną księżniczkom a ja powiedziałem "Jesteś moją księżniczką". A ona spojrzała się na mnie morderczym wzrokiem i powiedziała że nie wszystkie dziewczyny lecą na takiego jak ja..  Zayn ja naprawdę nie wiem co robić. Rozmawiałem z nią zaledwie dwa razy i za każdym razem ona mnie odpychała. Myślę cały czas o niej,  bym chciał się z nią spotkać ale nie mogę, nie mam do niej żadnego kontaktu, nawet nie znam jej imienia!  Zależy mi na niej..  tylko jak mam ją do siebie przekonać?
- Nie wierzę!  Nailler, ty się zakochałeś!  - oczy się mu świeciły i i miał szeroki uśmiech :D ..

***************************

Nie wiem czy dobrze zrobiłam pisząc ten rozdział..  pisałam na szybko i wszystko idzie spontanicznie..
Pozderki ;***

2 komentarze:

  1. Wspaniały podoba mi się oby tak dalej
    Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak jest!!
    Zgadzam się z koleżanką wyżej!
    Świetny rozdział i czekam na next

    OdpowiedzUsuń